Kolejna plastikowa zabawka, pluszak, auto na baterie, laleczka z uroczym uśmiechem bawią i cieszą, z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka podpowiadamy pomysł na całkiem inny prezent. Czas, bo ten spędzany na co dzień z dziećmi liczymy… w minutach!
Czas to jedyny zasób, którego nie jesteśmy w stanie odzyskać, a wartość tego spędzonego z dzieckiem jest wprost … nieoceniona. Aktywnie – a więc nierozpraszane zakupami, gotowaniem, czy telefonem – przeciętne matki spędzają z dziećmi pół godziny, a ojcowie 10 minut dziennie! Z raportu Digital 2022 agencji We Are Social wynika z kolei, że na surfowanie w sieci dorośli poświęcają z kolei dziennie średnio 4 godziny i 48 minut.
Morze drobiazgów
Z badań Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętny kilkulatek ma 300 zabawek. Co więcej, ta istna armia plastikowych i pluszowych gadżetów, co roku powiększa się o 20 kolejnych przytulanek, samochodzików, dinozaurów, czy lalek.
Zwykle, poza kilkoma ulubionymi maskotkami, większość po kilku dniach zabawy spędza czas, kurząc się na półkach, lub w kartonach, a potem trafia do… kubła na śmieci albo kontenera. Warto niechcianym zabawkom podarować drugie życie w kolejnym domu. Jeśli zabawki nie nadają się do użytku, powinny trafić do odpadów zmieszanych, a elektroniczne do Sorterowni, lub czerwonych pojemników na elektroodpady.
A można inaczej
Dajcie sobie czas. Beztroska zabawa z dzieckiem pomaga mu budować pewność siebie, bo pokazujemy, że maluch lub starszak, jest dla nas najważniejszy. Podczas zabaw możemy też uczyć właściwych postaw w radosnej sprzyjającej nauce atmosferze, a także poznawać świat dziecka, jego sposób patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość, a być może odkryć przy okazji co je martwi lub frustruje.
Chcemy być dla dziecka wzorem? Pokażmy, na co nas stać!
Wycieczka rowerowa, piknik, podchody, gra w piłkę pod blokiem, spacer po lesie lub parku, wyjazd nad jezioro. Cokolwiek wybierzecie, postarajcie się, żeby w czasie zabawy towarzyszyła Wam dziecięca beztroska, a nie ekran telefonu.
Jeśli pogoda nie dopisze, bawmy się w domu. Budowanie fortecy z podgłówków i koców, a potem beztroska wojna na poduszki, popołudnie z grami planszowymi, malowanie, czy wspólne gotowanie i… odpuśćmy na moment „racjonalne rodzicielstwo”, z doświadczenia wiemy, że im więcej bałaganu w trakcie zabawy, tym lepiej! W końcu Dzień Dziecka jest tylko raz w roku.
Mały ekolog
Jeśli chcecie połączyć zabawę z ekolologią, polecamy rodzinne budowanie hotelu dla owadów. Do jego zbudowania wystarczy stara ramka albo szuflada bez dna, szyszki, nawiercone kawałki pni o grubości ramki, gałązki i wydrążoną trzcinę i kamyki oraz dwa kawałki metalowej drobnej siatki o wymiarach ramki. Siatkę przybijamy do ramki małymi gwoździkami, kładziemy ramkę, na siatce układamy kompozycję z szyszek, trzciny i gałązek tak, by szczelnie wypełniły ramkę, po czym mocujemy drugą siatkę od góry. Gotowy hotel dla owadów wieszamy na drzewie lub balkonie i czekamy na pierwszych małych mieszkańców.
Jeżeli pogoda pokrzyżuje nam plany, możemy pobawić się w echo głuchy telefon. Potrzebujemy do tego dwóch plastikowych kubeczków, igły i mocnej nitki. Kubeczki przebijamy igłą i łączymy nitką (ewentualnie zabezpieczamy zapałką lub starym guzikiem) i gotowe. Pamiętajmy tylko, że nitka przenosi drgania i dzięki niej słyszymy w jednym kubeczku, to co szeptane jest do drugiego, aby nasz głuchy telefon zadziałał, musimy naciągnąć nitkę.
A może dodatkowo pomalujecie swoje telefony? Niech dziecięca kreatywność wygra z nudą.