Opublikowano: 2022-01-04

Historia „Szadółek” – cz. 2

Historia „Szadółek” – cz. 2

Oczami mieszkańca, malarza Tomasza Steifera

W 1989 roku, przy ul. Jabłoniowej w Szadółkach, osiedlił się, pochodzący z Warszawy artysta malarz Tomasz Steifer. Tu wśród życzliwych i uczynnych ludzi oraz niezwykle urokliwej przyrody wybudował swój dom, z którego okien rozciągał się wspaniały widok – jak mówił – w pogodne dni widać było zarys zamku w Malborku czy przedmieścia Elbląga. Pan Tomasz nie wyobrażał sobie życia w innym miejscu, a tym bardziej powrotu na stałe do Warszawy. Ubolewał jednak, że okoliczne tereny obrastają osiedlami i z tęsknotą wspominał spacery do Zakoniczyna lub Kowal ze swoimi dwoma psami biegającymi luzem po okolicznych polach.

Jak opowiadał, zafascynowała go, starego mieszczucha, tutejsza otaczająca przyroda. Zachwycały go wspaniałe wiekowe drzewa. Z przyjemnością opowiadał o swoich bliskich spotkaniach z sarnami, borsukiem, kuropatwami, które przed zamiecią schroniły się pod drzwiami domu. Lubił obserwować zachowania dzikich ptaków, jakich w okolicy było pod dostatkiem – czaple, żurawie, myszołowy, bociany, błotniaki, czajki, perkozy i wiele, wiele innych mieszkańców okolicznych pól i oczek wodnych. Zdarzało się, że tutejsze dzieci przynosiły mu znalezione ranne ptaki, na przykład jastrzębia ze złamanym skrzydłem.

Piękno tutejszych pól pełnych kwitnących maków przyciągało malarzy pejzażystów malujących w plenerze. Ze sztalugami odwiedzał ten zakątek Gdańska p. Wojtek Górecki czy prof. Czesław Turnielewicz. Czasami, jak się opowiadał p. Tomasz, i on dał się porwać kolegom i we trzech, latem, rozkładali się ze sztalugami przy ul. Leszczynowej wzbudzając tym pewną sensację wśród przejeżdżających.

– Gdybym miał przed domem blokowisko  mówił p. Tomasz  to na pewno malowałbym ponury surrealizm. Na szczęścieto co mam wokół siebie nastraja mnie optymistycznie. Odpoczywam chodząc na spacery i odkrywając tajniki przyrody. Szkoda, że z powodu rozbudowy miasta i zabudowy okolic już wkrótce zniknie z tutejszego krajobrazu wiele gatunków zwierząt, ptaków czy roślin. Martwię się przejmuję tutejszymi problemami. Żal mi oryginalnego przełomu XVIII i XIX w. dworku pobliskim Rębowie, który z roku na rok coraz bardziej się rozpada. Za to wybudowano w tym roku (2005 r.) przy ulicy Przywidzkiej centrum handlowe, a przebiegająca przez Szadółki cicha ul. Jabłoniowa ma się stać już wkrótce ruchliwą dwupasmową ulicą, dzieląc spokojną wieś na dwie części. Wszystko się zmienia.

Tomasz Steifer interesował się również historią Szadółek oraz losami byłych i obecnych jego mieszkańców. Zebrane informacje zamieszczał na swojej stronie internetowej. Pasjonowały go również fragmenty starej ceramiki, zabawek znalezione na pobliskich polach. Różne starocie znosili mu również zbieracze z niedalekiego wysypiska śmieci. To te stare bibeloty, szpargały, książki były przez artystę najchętniej umieszczane na obrazach. Wnikliwe poznanie technik dawnych mistrzów i własne żmudne doświadczenia pomagały mu w tworzeniu kopii albo raczej pastiszów dawnego malarstwa utrzymanego w klimacie i stylu tamtych czasów.

Tomasz Steifer (ur. w 1955 r., zm. w 2015 r.) polski historyk, malarz i heraldyk, studiował na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego i uzyskał dyplom z historii książki w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej. Ukończył również Wydział Konserwacji Dzieł Sztuki Warszawskiej Akademii Sztuk Plastycznych i uzyskał dyplom z konserwacji starych druków i grafiki.

Zobacz także