Aktualnie odpady biodegradowalne z gdańskich gospodarstw domowych trafiają do kompostowni tunelowej, następnie po trwającym minimum 21 dni procesie intensywnego kompostowania na plac dojrzewania kompostu. I to właśnie stąd pochodzi obecnie większość nieprzyjemnego zapachu, gdyż ze względu na niedostosowanie wielkości kompostowni do strumienia, odpady biodegradowalne opuszczają kompostownię nie w pełni ustabilizowane.
Eksperci z firmy Conseko rekomendują rozwiązanie składające się z dwóch etapów i dwóch obiektów technologicznych:
– Pierwszy etap (rozwiązanie doraźne) zakłada budowę hali, czyli częściowe zadaszenie aktualnie działającego placu dojrzewania kompostu.
– Drugi etap (rozwiązanie docelowe) zakłada wdrożenie instalacji do tzw. suchej fermentacji odpadów.
Jak podkreślają eksperci, rozwiązanie docelowe, czyli proces fermentacji byłby uzupełnieniem przeprowadzanej stabilizacji tlenowej. W praktyce oznacza to, że odpady mokre przywożone do Zakładu najpierw trafiałyby do instalacji fermentacyjnej, gdzie odbywałby się pierwszy etap procesu stabilizacji. W efekcie zmniejszyłby się udział substancji organicznej w tej frakcji, będącej głównym źródłem nieprzyjemnego zapachu. Produktem tego procesu byłaby też energia elektryczna i cieplna, co stanowi dodatkowy atut tego rozwiązania.
Aktualnie główną przyczyną problemu przykrego zapachu jest to, że kompostownia pracuje na maksimum swoich możliwości. Przy tej ilości dostarczanych odpadów, cykl ich przetwarzania w kompostowni tunelowej jest zakłócony chociażby przez brak możliwości przygotowania optymalnego wsadu, co wydłuża sam proces kompostowania. Dobudowanie instalacji do fermentacji pozwoli usprawnić proces technologiczny, a w efekcie – ograniczyć przykry zapach.
– Produkujemy coraz więcej odpadów, również tych ulegających biodegradacji. Obecnie nasza kompostownia pracuje na maksimum możliwości, a rekomendowane rozwiązanie pozwoliłoby zwiększyć przepustowość instalacji. Spodziewamy się, że wpłynie to pozytywnie na komfort życia mieszkańców okolicznych dzielnic Gdańska i gminy Kolbudy, co jest priorytetem dla ZU. Ponadto zapewni wieloletnie bezpieczeństwo zgodnego ze sztuką zagospodarowywania odpadów biodegradowalnych wszystkim mieszkańcom Gdańska i okolicznych gmin – mówi Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.
Podczas oceny, eksperci brali pod uwagę cztery kryteria: społeczne, środowiskowe, prawne i finansowo ? ekonomiczne.
– Aby proces biologicznego przetwarzania dostosować do wymogów prawa, a także usprawnić go i ograniczyć uciążliwość zaproponowaliśmy rozwiązanie dwuetapowe. Niewątpliwym plusem rekomendowanego wariantu jest to, że rozwiązanie doraźne, czyli budowa hali przykrywającej część placu dojrzewania kompostu, może być wykorzystywane w przyszłości. Kolejne zalety to pozyskiwanie energii w postaci biogazu, wykorzystanie działającej na terenie zakładu bioelektrowni czy sprawdzona i rekomendowana w Europie technologia – mówi dr Zbigniew Grabowski, autor raportu, przedstawiciel firmy Conseko.
– Także z punktu widzenia emisji gazów cieplarnianych, preferowaną formą przetwarzania odpadów jest fermentacja – dodaje dr Grabowski.
Trzy pozostałe warianty, które były brane pod uwagę to:
- Zastosowanie membran na betonowych tunelach, wewnątrz których przeprowadzany jest proces kompostowania;
- Autoklawowanie odpadów, czyli sterylizacja odpadów w wysokich temperaturach,
w efekcie czego zabite zostają wszelkie bakterie mające wpływ na uciążliwość odorową; - Budowa dodatkowych tuneli kompostujących, w efekcie czego zwiększyłaby się ilość odpadów dostarczanych do jednego tunelu, wydłużyłby się czas ich kompostowania i zwiększyłaby się przepustowość całej instalacji.
– Zgadzamy się z przedstawicielami firmy Conseko co do rekomendowanych rozwiązań. Zgłosiliśmy już ten projekt do Urzędu Marszałkowskiego. Wpisanie zadania do WPGO jest warunkiem niezbędnym do pozyskania dotacji z Unii Europejskiej – wskazuje Wojciech Głuszczak. – Kolejnym etapem będzie opracowanie studium wykonalności, które odpowie nam na pytanie dotyczące realnych kosztów inwestycji czy czasu jej realizacji – dodaje prezes ZU.