Miejska spółka zaprosiła grupę mieszkańców Gdańska i Gminy Kolbudy, samorządowców oraz ekspertów do spalarni funkcjonującej w niemieckim Großräschen. Wyjazd studyjny pozwolił zainteresowanym przekonać się jak działa tego typu instalacja oraz dopytać o wszelkie szczegóły.
– Najbardziej zaskoczyła mnie aparatura kontrolno-pomiarowa i inne specjalistyczne rozwiązania techniczne. Wydawało mi się, że spalanie śmieci to prosta sprawa, a okazało się, że do tego są potrzebne wysokiej jakości urządzenia i odpowiednia kadra – mówi Wiesław Chmura, uczestnik wyjazdu, mieszkaniec Kowal i członek działającej przy Zakładzie Utylizacyjnym Rady Interesariuszy.
Wyjazd został zorganizowany akurat do tej instalacji, ponieważ stosowane tam technologie spalania oraz oczyszczania spalin są podobne do tych planowanych dla spalarni odpadów w Gdańsku. Inne podobieństwo to fakt, że pomorska inwestycja również została przewidziana na „paliwo” w postaci odpadów wysokoenergetycznych (tzw. frakcja resztkowa, preRDF). To pozostałość po wysortowaniu surowców nadających się do recyklingu spośród odpadów komunalnych produkowanych przez mieszkańców. Pozostałość ta będąc tzw. frakcją resztkową obecnie zazwyczaj jest deponowana na składowiskach. Frakcję tą stanowią m.in. zużyte pieluchy jednorazowe czy różnego rodzaju opakowania tj. folie, sreberka po cukierkach, chipsach, zabrudzone kubeczki po jogurtach, itp. Zgodnie z nowymi przepisami od początku 2016 r. składowanie tej frakcji będzie obarczone wyższymi opłatami i dodatkowo karami. Inne, rozwinięte państwa, takie jak Niemcy i Francja od dawna spalają odpady wysokoenergetyczne produkując w bezpieczny sposób energię elektryczną i ciepło.
– Byłam w spalarni pierwszy raz. Zdziwiło mnie to, że spalanie odpadów jest tak czyste i nieskomplikowane. Bez problemu można zrozumieć proces, który się tam odbywa. Bardzo liczę na to, że inwestycja w Szadółkach również będzie porządnie zrobiona – wyjaśnia Magdalena Nowicka, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Jasień. Energia ze spalania odpadów wytwarzana jest w kotle parowym, a ciepło spalin jest wykorzystywane do produkcji pary, która napędza turbiny. Następnie spaliny kierowane są do specjalnej, rozbudowanej instalacji oczyszczania, która działa w oparciu o rygorystyczne normy, a efekty jej pracy są stale monitorowane i kontrolowane. Ten element instalacji wzbudzał największe zainteresowanie zwiedzających. – Spalarnie są jednym z może nie najlepszych, ale tak jak widać na przykładzie naszych zachodnich sąsiadów, koniecznych rozwiązań. Wydaje się, że to, co nam tutaj przedstawiono w Niemczech to technologia, która pozwala nam ufać, że emitowane do powietrza spaliny będą odpowiedniej jakości – mówi prezes Polskiego Klubu Ekologicznego, Okręg Wschodnio-Pomorski, prof. Ewa Siedlecka. Przy okazji wyjazdu grupa uczestników zatrzymała się także w Poznaniu by zobaczyć dobiegającą końca budowę tamtejszej spalarni odpadów.
Instalacja w Gdańsku projektowana jest na przyjęcie rocznie ok. 160 tys. ton odpadów z 50 gmin województwa pomorskiego. Spalarnia będzie obiektem średniej wielkości w skali Polski oraz niewielkim w porównaniu do kilkuset podobnych instalacji funkcjonujących na całym świecie. W obliczu zakazu składowania frakcji energetycznej (resztkowej) spalarnia będzie stanowić strategiczny element domykający system gospodarowania odpadami w gminach.