W ubiegłym tygodniu ruszyła kampania edukacyjna gdańskiego magistratu dotycząca właściwej segregacji odpadów szklanych. Podpowiadamy, co powinno trafić do zielonego kosza i dlaczego tak istotne jest, by słoiki i butelki wyrzucać do odpowiedniego pojemnika.
Szkło to jedno z najbardziej ekologicznych materiałów. Właściwie sortowane, może być bez problemu przetapiane w hutach na kolejne słoiki, czy flakoniki. Co więcej, proces recyklingu butelek i innych szklanych opakowań nie tylko ogranicza zużycie surowców pierwotnych, ale także zużywa mniej energii. Z kolei odpady szklane, które nie trafią do recyklerów, ale na składowiska lub w przydrożne krzaki, będą się rozkładały nawet 4 tysiące lat.
Czarna dziura
Posiadana obecnie technologia pozwala jedynie na manualne wysortowanie opakowań szklanych ze strumienia odpadów resztkowych. Niestety jest to najmniej skuteczna metoda odzysku szkła na instalacji sortowniczej.
Butelki i słoiki tłuką się w transporcie i nie mogą być skutecznie wydzielone w trakcie manualnej segregacji w kabinie sortowni. Potłuczone kawałki szkła są zwykle mniejsze niż średnica oczek w sitach bębnowych wtórnych i razem z tzw. frakcją podsitową (poniżej 80 mm) trafiają do kompostowni, a dalej na kwaterę składowania. Według prowadzonych analiz odpady szklane stanowią do 9 procent tej frakcji. Większe fragmenty szkieł stanowią z kolei tzw. pre-RDF i są przekazywane spalarniom odpadów.
W praktyce możemy skutecznie wysortować tylko nieliczne całe opakowania, zwykle butelki po napojach i słoiki po żywności, co stanowi zaledwie około 1 procenta odzysku z odpadów resztkowych trafiających na instalację.
Prosta segregacja
Chociaż segregacja odpadów szklanych może się wydawać prosta, nie każdy rodzaj szkła powinien trafić do zielonego pojemnika. Najprostszą zasadą jest: każde szklane opakowanie wyrzucamy selektywnie.
Inaczej jest w przypadku większości szklanych naczyń kuchennych. Szkło hartowane, duraleks, kryształy, czy nawet nadtłuczone talerze, nie nadają się niestety do recyklingu i powinny trafić do pojemnika na odpady resztkowe. Podobnie jak zbite lusterka i szkła okularowe.
Wiąże się to z faktem, że różne rodzaje szkła mają odmienne właściwości i nie mogą być przetapiane jak butelki, czy słoiki.
Z kolei stare okna i lustra przywozimy do Sorterowni (PSZOK), a szklane świetlówki oraz żarówki LED powinny trafić do kontenera na elektroodpady.
Tylko szklane opakowania
Ponad 5 procent z około 15 tysięcy ton trafiających rocznie do naszego zakładu selektywnie zbieranych opakowań szklanych stanowią różnego rodzaju zanieczyszczenia, głównie foliowe siatki i worki, które trudno usunąć w trakcie doczyszczania surowca. Jeśli istnieje możliwość – przede wszystkim w zabudowie wielorodzinnej, gdzie odpady zbierane są zbiorczo w altanach śmietnikowych – starajmy się wyrzucać odpady szklane bez dodatkowych opakowań.
Nie musimy się obawiać, że słoiki, czy butelki stłuką się podczas wrzucania ich do kontenerów. Nawet szkło w niewielkich kawałkach nadaje się bowiem do przekazania recyklerom.
– Najefektywniej proces przebiega, gdy na instalację trafiają całe opakowania, jednak nawet potłuczone szkło łatwiej nam wysortować, niż usunąć ze strumienia szklanych odpadów folię i inne zanieczyszczenia – zapewnia Wojciech Krzykalski, Kierownik Działu Sortowania.
Co z tym słojem?
Prawdziwą zmorą w procesie odzyskiwania szklanych opakowań są resztki organiczne i odpady wciskane do słoików czy butelek. Pozostałości dżemów, soków, a także nieopróżnione słoiki służące wcześniej za popielniczki lub podręczne śmietniki mocno utrudniają proces doczyszczania szkła.
Właściwie przygotowane odpady szklane powinny być opróżnione i pozbawione nakrętek i korków, ale nie myte.
Pamiętaj – Segreguj, my zajmiemy się resztą!